Koraliki (odc.36) Tubular brick stitch

Brick stitch na bazie jest ściegiem pozwalającym na ogromną fantazję i zastosowanie. Myślę, że nie ma potrzeby dłużej nad nim dywagować, zdecydowanie lepiej po prostu podziałać i osobiście wypróbować dokąd zaprowadzi nas wyobraźnia.

Dzisiaj zapraszam do kolejnej odsłony bricka czyli tubular brick stitch. „Tubular” najprościej można przetłumaczyć jako rurowy, zatem łatwo domyślić się, że będziemy nim budować wszelkiego rodzaju rurki i tulejki. Można je potem nakładać na bazy np. bransoletkowe albo od razu budować na okrągłej bazie kolczyka, ale także mogą być samodzielną biżuterią.

Zaczynamy dokładnie tak samo jak zwykły, płaski brick- ściegiem drabinkowym. Różnica polega tylko na tym, że na końcu zamykamy go w kółko z pierwszym koralikiem. Potem bardzo polecam przejść ponownie przez cały rząd „slalomem”, co ładnie poustawia/uporządkuje koraliki w pionie. Kolejne rzędy budujemy dokładnie tak samo jak w zwykłym ściegu, jedynie zamykając pierwszy z ostatnim. Zapraszam na film, gdzie w praktyce można zobaczyć to co przed chwilą napisałam: 



lub do instrukcji pisanej -> tutaj

Moja propozycja wykorzystania tego ściegu, to tulejki na bransoletki. W jednej zrobiłam tylko jedną, w drugiej trzy, co stworzyło mi pewnego rodzaju bransoletkę modułową :) 


Tubular brick stitch można spokojnie zastąpić ściegiem peyote i szczerze mówiąc w pierwszej chwili miałam ochotę by jedną z tulejek zrobić peyotem, co dałoby dokładnie ten sam efekt, jednak zauważyłam kilka pozytywów bricka :) Jednym z nich jest to, że jeśli chcemy, tak jak ja, dokładnie dopasować rozmiar tulejki, to dość łatwo to zrobić po prostu przymierzając pierwszy rząd. Drugim jest to, że nie trzeba wyobrażać sobie jaką długą tulejkę chcemy zrobić, tylko ją po prostu budujemy i w momencie kiedy uznamy, że już nam się podoba, to po prostu kończymy. Gdybyśmy taką tulejkę robili peyotem, to tę szerokość trzeba ustalić od razu na samym początku, a nie każdy umie sobie wyobrazić rozmiar pracy przed jej zrobieniem. I trzecim pozytywem jest to, że łatwiej buduje się wzór (kolory), przynajmniej dla mnie :) Lepiej go widzę w bricku niż w peyocie. Choć myślę, że jeśli ktoś dużo czasu spędził na bransoletkach peyotowych, to nie stanowi to większego problemu. 

Do czego nie bardzo nadaje się tubular brick? Myślę, że trudno nim zrobić całą bransoletkę. To znaczy można oczywiście, ale będzie mało elastyczna i łączenie „za nitki” może się przecierać w trakcie używania i naturalnego zagięcia jej na dłoni. Lepiej się sprawdza w krótkich odcinkach :)

A tutaj bonusowo zapraszam do zobaczenia jak budować taką tubę na bazie kolczyka: 



Na koniec, jak zawsze zachęcam do własnych działań i do podzielenia się swoimi pomysłami na wykorzystanie świeżo poznanego ściegu :) Jestem ciekawa dokąd zaprowadzi Was wyobraźnia.

Pozdrawiam
Agnieszka :)

Komentarze