Koraliki (odc.43) Kryształowa bransoletka
Ostatnio było troszkę trudniej, więc dziś mam lżejszą propozycję.
W oryginale autorka nazwała tę pracę „auqa bracelet”, czyli bransoletka wodna, myślę że głównie ze względu na kolor użytych koralików. Choć muszę przyznać, że kiedy użyłam koralików transparentnych, faktycznie przyniosły na myśl płynącą wodę :) Bransoletka jest dość miękka i pięknie się układa, więc zrobiona w błękitach naprawdę może kojarzyć się ze strugą wody :)
Do zrobienia bransoletki potrzebne będą tylko dwa rodzaje koralików: kryształki bicone 4mm i toho round 11. Tym razem mamy jednak nieco większą swobodę, bo równie dobrze można zrobić pracę z biconów 3mm, czy z fire polish 3 lub 4 mm. Najładniejszy jednak efekt ma użycie biconów i to transparentnych. Większość krytych kolorów ma szorstką powłokę, która utrudnia „układanie się” koralików w tej konkretnej pracy. Wypróbowałam to na ciemno-fioletowej bransoletce, gdzie chyba najbardziej widać nierówności.
Jeśli chodzi o rozmiar, naprawdę nie ma większego znaczenia czy użyjemy 3 czy 4 mm. Znaczenie ma jedynie w ilości koralików, bo im mniejsze koraliki tym większa ilość będzie potrzebna. Ilość podana na filmie (144 szt.) to ilość umowna, bo wszystko zależy od rozmiaru ręki oraz oczywiście rozmiaru kryształków.
Pracujemy nitką dość luźną, nie dociągamy za mocno, aby pozwolić kryształkom ładnie się dopasować. Oczywiście nie za luźno też, by nitka nie była widoczna.
Jak się robi takie cudo? Zapraszam do filmu tutaj:
Jak zwykle życzę dobrej zabawy podczas tworzenia i zachęcam by pochwalić się swoimi dziełami, jeśli kogoś zainspirowałam :)
Pozdrawiam
Agnieszka
W oryginale autorka nazwała tę pracę „auqa bracelet”, czyli bransoletka wodna, myślę że głównie ze względu na kolor użytych koralików. Choć muszę przyznać, że kiedy użyłam koralików transparentnych, faktycznie przyniosły na myśl płynącą wodę :) Bransoletka jest dość miękka i pięknie się układa, więc zrobiona w błękitach naprawdę może kojarzyć się ze strugą wody :)
Do zrobienia bransoletki potrzebne będą tylko dwa rodzaje koralików: kryształki bicone 4mm i toho round 11. Tym razem mamy jednak nieco większą swobodę, bo równie dobrze można zrobić pracę z biconów 3mm, czy z fire polish 3 lub 4 mm. Najładniejszy jednak efekt ma użycie biconów i to transparentnych. Większość krytych kolorów ma szorstką powłokę, która utrudnia „układanie się” koralików w tej konkretnej pracy. Wypróbowałam to na ciemno-fioletowej bransoletce, gdzie chyba najbardziej widać nierówności.
Jeśli chodzi o rozmiar, naprawdę nie ma większego znaczenia czy użyjemy 3 czy 4 mm. Znaczenie ma jedynie w ilości koralików, bo im mniejsze koraliki tym większa ilość będzie potrzebna. Ilość podana na filmie (144 szt.) to ilość umowna, bo wszystko zależy od rozmiaru ręki oraz oczywiście rozmiaru kryształków.
Pracujemy nitką dość luźną, nie dociągamy za mocno, aby pozwolić kryształkom ładnie się dopasować. Oczywiście nie za luźno też, by nitka nie była widoczna.
Jak się robi takie cudo? Zapraszam do filmu tutaj:
Jak zwykle życzę dobrej zabawy podczas tworzenia i zachęcam by pochwalić się swoimi dziełami, jeśli kogoś zainspirowałam :)
Pozdrawiam
Agnieszka
Komentarze
Prześlij komentarz